Testerzy wierności, jak sama nazwa wskazuje to osoby trudniące się testowaniem podatności na zdradę. Częściej występują kobiety testerki wierności niż mężczyźni. Ich praca ma ocenić skłonność do zdrady.
Wikipedia podaje, że „Honey Trapping” to praktyka śledcza polegająca na wykorzystywaniu związków romantycznych lub seksualnych do celów interpersonalnych, politycznych (w tym szpiegostwa państwowego) lub pieniężnych. Honey/Miód lub trap/pułapka polega na nawiązaniu kontaktu z osobą, która ma informacje lub zasoby wymagane przez grupę lub osobę; traper będzie następnie starał się zwabić cel do fałszywego związku (który może obejmować rzeczywiste zaangażowanie fizyczne lub nie), w którym może zebrać informacje lub wpłynąć na cel. Jak widać miłosne pułapki to także domena służb i wywiadu.
Testowanie wierności to usługa popularna w USA. Od kilku lat pojawiła się w Polsce. Honey trapp to „słodka pułapka” a honey trapper to w dosłownym tłumaczeniu „łowca miodu”. Jednak efekty ich pracy nie są tak słodkie jak nazwa wskazuje.
Co do zasady, praca powinna wyglądać tak, że testerka wierności nawiązuje kontakt z potencjalną „ofiarą” , zwanym „figurantem” podczas wytypowanych miejsc jego przebywania. To może być ulubiona kawiarnia, w trakcie wyjścia z kolegami do baru lub podczas wyjazdu służbowego. Typowa rozmowa, wspólny drink czy taniec to jeszcze nie powód aby małżonka lub partner miała zarzuty zdrady. Jednak, gdy „ofiara” złapie się w pułapkę, tj. napisze smsa do poznanej kobiety i umówi się na drugie spotkanie może świadczyć, że jest zainteresowany kontynuowaniem znajomości. Profesjonalna testerka wierności nie dopuszcza do kontaktu fizycznego. Sex czy nawet pocałunki nie wchodzą w grę. Oczywiście razem z kobietą testerką mogą pracować inne osoby lub zespół biura detektywistycznego. Dyskretne filmowanie zachowania figuranta to cenny dowód zdrady.
Nie ma żadnych uwarunkowań prawnych do zajmowania się testowaniem podatności na zdradę. W przypadku gdy dodatkowo wykonuje się zdjęcia lub nagrania, to warto zainwestować w licencję prywatnego detektywa oraz założyć legalną agencję detektywistyczną.
Niestety, każda branża ma swoją patologię. Wielu klientów wprost mówi, że testowanie wierności małżonka lub żony to ma być forma zdobycia twardych dowodów zdrady. Do kobiecej agencji detektywistycznej z Warszawy często dzwoniły panie i twierdziły „podstawicie mu jakąś babkę i tak to nagracie, że się z nią spotyka i nie będziemy szukać dowodów zdrady bo on nie zdradza a ja muszę się z nim rozwieść z jego winy”
Czy to takie trudne ? Nie. Łatwo dać się zmanipulować. Przykład to pijany figurant w barze i atrakcyjna kobieta, która go podrywa. Co się dzieje dalej? Upojony obiekt idzie a raczej jest przez nią prowadzony do auta i wspólnie jadą do hotelu. Z tego detektyw robi nagrania i zdjęcia i wychodzi raport, który udowodni zdradę. Wszystko da się upozorować a zdjęcia zrobić tak, żeby było po myśli klienta agencji detektywistycznej.
Z przykrością stwierdzam, że tak. Uważam, że detektyw powinien zbierać dowody zdrady a nie je tworzyć. A tak jest w wielu biurach detektywistycznych /agencjach testowania wierności. Wielu prywatnych detektywów nawet się z tym nie kryje i od razu oferują pomoc w przygotowaniu materiału rozwodowego.
Jak to zazwyczaj bywa, najwięcej specjalistów różnej maści jest w dużych miastach. Przoduje oczywiście Warszawa ale także testerki wierności i testerzy wierności są we Wrocławiu, Gdańsku, Lublinie czy Krakowie.
Zajmują się tym detektywi oraz prywatne osoby dorabiając sobie do pensji. Prasowe doniesienia wskazują, że można z tego wyżyć.
Testerka wierności w Warszawie może zarobić za jeden wieczór pracy około 2 tysiące zł. Agencja detektywistyczna w Warszawie za test wierności może żądać nawet 15 tysięcy zł. Wszystko zależy od trudności w podejściu do figuranta oraz nakładu pracy nad nim.
Wielu psychologów uważa, że osoby zatrudniające testera zdrady lub testerkę zdrady to osoby chorobliwie zazdrosne. W miłości powinno darzyć się drugą osobę zaufaniem. Jeśli pojawią się dziwne myśli, to trzeba zastanowić się nad swoim związkiem. Oczywiście są objawy zdrady, które wskazują na zdradę ale zweryfikowanie powinno się odbywać normalnymi metodami jak np. poprzez wynajęcie detektywa od zdrad.
Nie chodzić po barach. Zaczepieni przez atrakcyjną kobietę od razu uciekać, itd. Oczywiście żartuje. Nie da się uniknąć wpadnięcia w pułapkę gdy robią to profesjonalni honey trapper i za duże pieniądze chcą na siłę tworzyć dowody na zdradę. Nie ma złotych reguł. Najważniejsze, to nie zdradzać a jeśli już pojawi się taka myśl, to przecież są rozwody a nie wieczne oszukiwanie.
Współpracują ze mną detektyw kobieta oraz pozostały kobiecy team agencji detektywistycznej, w niektórych sprawach stosuje wabiki aby uzyskać pożądaną wiedzę. Tak, wspomniana rozmowa w barze może przynieść wiele cennych informacji. Jednak nigdy nie zajmowaliśmy się preparowaniem dowodów.
Detektyw Krzysztof Matyszczak. Licencja od 2006r
Inne wpisy, które mogą zainteresować: - https://prywatnydetektyw.waw.pl/detektyw-bartlomiej-d-nielegalna-agencja-detektywistyczna/ Sprawa prowadzenia nielegalnej agencji detektywistycznej przez Detektywa Bartłomieja D. - https://prywatnydetektyw.waw.pl/porady-rozwodowe-warszawa-porady-na-zdrady/ Porady rozwodowe Warszawa / Porady na zdrady.